Elon Musk mocno rozbudził wyobraźnię swoimi projektami dotyczącymi Marsa. Czerwona planeta w końcu przestała być czymś nieosiągalnym dla człowieka. Nie brak opinii, że łaziki to tylko chwilowy przystanek na drodze do kolonizacji planety w przyszłości. Czy podbicie nowej planety to tylko tani film science-fiction czy całkiem realny cel dla człowieka?
Plany SpaceX na dzień dzisiejszy
Jeżeli kolonizacji Marsa, choćby w niewielkim stopniu, jest możliwa, to może ona dotyczyć jedynie firmy Elona Muska. Co prawda to NASA ma największe doświadczenie w eksplorowaniu kosmosu, ale nie mają oni konkretnych planów co do Marsa. Rząd Stanów Zjednoczonych ma w tej chwili ważniejsze wydatki na głowie (chociażby skutki pandemii) i nie jest zainteresowany wsparciem Narodowej Agencji Aeronautyki. Pozostają zatem firmy prywatne. Może to dotyczyć wyłącznie miliarderów, którzy starannie opracują bilans zysków i strat.
SpaceX to amerykańskie przedsiębiorstwo działające już od 2002 roku, które umiejscawia się w Kalifornii, a konkretnie w Hawthrone. Zarządzana przez Muska firma słynie ze swoich rakiet orbitralnych Falcon i statków kosmicznych Dragon. Opierają się one na jak najmniejszym koszcie wynoszenia ładunków, przez co loty są stosunkowo tanie względem chociażby lotów NASA. To może być jej największy atut – w przypadku pierwszych niepowodzeń, zawsze istnieją następne szanse, które stale są wliczane w koszty. Konkretny czas podróży pasażerskiej na Marsa jeszcze nie jest jeszcze znany.
Niebezpieczeństwo związane z lotem
Elon Musk nie ukrywa, że ochotnicy chcący wylądować jako pierwsi na czerwonej planecie mogą być narażeni na śmierć. Odkrywanie nowych miejsc we Wszechświecie zawsze jest uzależnione od różnych zmiennych, które ciężko wyliczyć w modelach matematycznych. Wszystko opiera się na intuicji największych naukowców naszych czasów, ale jak wiadomo człowiek popełnia błędy. W przypadku, gdyby udało się pokonać fizyczne bariery – nic nie stoi na drodze do założenia pierwszej kolonii. Nie będą to jednak wakacje, a trudna misja przetrwania na planecie. O tym, do jak niespodziewanych sytuacji może dojść już po lądowaniu pokazał słynny film „Marsjanin” z Mattem Damonem.
Alternatywy dla SpaceX
Wiele ludzi zastanawia się dla jakich celów człowiek chce podbić Marsa. Niektórzy mówią o realnej ucieczce z tonącego statku zwanego Ziemią. Skutki kryzysu klimatycznego są coraz bardziej odczuwalne, niestety ludzie nie robią wystarczająco, żeby uniknąć katastrofy. Realną opcją dla najbogatszych mogą być podróże na planety sąsiadujące. Jest to na razie melodia przyszłości.
Turystyka międzyplanetarna może być całkiem przyszłościowym kierunkiem dla wielkich przedsiębiorstw. Za rynek kosmiczny coraz częściej zabierają się kraje spoza Ameryki Północnej. Świat niedawno obiegła informacja o manewrze wprowadzenia sondy Tianwen-1 przez aspirującą, chińską agencję kosmiczną CNSA na orbitę Marsa. Podroż trwała 7 miesięcy. To już drugi po Emiratach Arabskich kraj z Azji, który zabrał się za czerwoną planetę. Jeżeli zainteresowanie ludzi będzie tak wielkie jak dotychczas, a przedsiębiorstwa wyczują chęć zarobienia pieniędzy – loty na Marsa odbędą się szybciej niż wszyscy myśleli.